Było niezwykle trudno znaleźć chętnych i mogących zaakceptować fakt zostania obiektami doświadczalnymi ludzi, a także takich, którzy nie wycofają się z tego zanim pozytywne lub negatywne efekty eksperymentu zostaną osiągnięte.

  1. Hans Siemann z Duisburga zaczął eksperymenty idąc za przykładem swojego przyjaciela D., a także Hansa Zeppenfelda w Styczniu 1932, kiedy to był w szóstej klasie liceum. Stan jego zdrowia był słaby, pomimo dobrej opieki medycznej cierpiał na uciążliwe bóle żołądka, brak apetytu, ciągle łzawiące oczy, nadmierne pocenie się rąk i stóp i nerwowość. Jego przyjaciel Z. był zdrowy. Na początku żaden z nich nie wierzył w "naturalny sen" i jego efekty. Jednak z czasem stali się wiarygodnymi zwolennikami tego systemu. Nie tylko odkryli jego pozytywny wpływ, jaki niewątpliwe wywarł on na nich,  ale także zaczęli odważnie i entuzjastycznie rozprzestrzeniać własne doświadczenia, pomimo bycia wyśmiewanym przez publikę. Po sześciu miesiącach - bez udziału żadnych medykamentów - stan zdrowia Siemanna polepszył się na tyle, że mógł on pracować fizycznie i mentalnie z wigorem nawet przez 17, 18 godzin dziennie. Jego wyniki w ostatniej najtrudniejszej klasie liceum wciąż się polepszały, w czasie gdy wielu traciło grunt pod nogami. W końcu udało mu się otrzymać świadectwo na czas z honorami pozwalającymi mu studiować na uniwersytecie, gdzie tylko nieliczni i uprzywilejowani mogli dostąpić tego zaszczytu. Zaznaczał niezłomnie i wiarygodnie, że korzystny rozwój jego fizycznych i psychicznych zdolności to w całości zasługa naturalnego snu.
  2. Usłyszałem o eksperymencie D. zaraz po tym jak osiągnął satysfakcjonujący efekt i zaczął przyciągać uwagę, a także drwiny sąsiadów przez swój szalony sposób życia. Znaczący sukces jaki osiągnął w swojej nauce po swojej konwersji na naturalny sen zachęciły Siemanna i Zeppenfelda do naśladowania go i spróbowania tego na własnej skórze. Po sześciomiesięcznej praktyce z naturalnym snem D. został przebadany przez szkolnego doktora i jak się okazało jego zdrowie było w nadzwyczajnie dobrym stanie. Po sześciu miesiącach eksperymentu Siemann i Zeppenfeld, także zostali szczegółowo przebadani przez lekarza, który nie wierzył w ten system. Wyniki były świetne.
    Podsumowując eksperyment Siemanna zajął ponad dwa lata, Zeppenfelda jeden a D. sześć miesięcy. Kiedy trzeba było przerwać eksperyment, samopoczucie, osiągnięcia, wigor spadły. Jednak gdy tylko czas naturalnego snu od 19 do 23:20 został przywrócony nowy, wysoki poziom osiągnięć został szybko przywrócony. To nie występowało razem z żadnym innym czasem snu. Początkowo rodzice eksperymentujących z naturalnym snem, głównie matki były ekstremalnie sceptyczne - jak wszyscy zresztą - i spoglądały nerwowo na swoich synów podczas eksperymentów. Jednak, w obliczu faktów, które ukazały korzystne rezultaty szybko zmieniły zdanie i zachęcały synów do kontynuowania nowego stylu życia, pomimo wykpiwania i odradzania naturalnego snu przez wszystkich w koło.
  3. 12 lipca 1933 roku, dyrektor Dr E. Sembach poinformował mnie: "Twoja książka o naturalnym śnie skłoniła mnie do podjęcia eksperymentu samemu. Zacząłem w listopadzie i kontynuowałem bez przerwy przez pięć kolejnych miesięcy. Rezultat był generalnie bardzo satysfakcjonujący. Byłem w stanie przezwyciężyć stan uporczywego bólu w który mnie męczył. Chodziłem spać pomiędzy 18:30 a 19:00 i byłem w stanie zasypiać bardzo szybko i początkowo wstawałem koło 2:00 nad ranem. Później budziłem się zwykle pomiędzy północą a 1:00 nad ranem. Czułem się ożywiony i zdolny do pracy. Wcześniej moim zwyczajem było chodzić spać około 21:30. Musiałem jeść swój pierwszy posiłek w łóżku i nie byłem wypoczęty wystarczająco żeby wstać przed godziną 9:00 rano, mimo tego wciąż byłem słaby. Sukces, który dotychczas osiągnąłem jest tak istotny, że jestem zobowiązany podziękować ci za twoje odkrycie związane z naturalnym snem". Ten mężczyzna, wcześniej niezdolny do normalnego życia, stawił potem czoła przeciwnikom nowego systemu leczenia. Sukces leczenia w tym przypadku jest zadziwiający i niespotykany (zobacz wykres na stronie 27).
  4. Jednym z pierwszych, który zagadnął mnie po tym, jak moje wyniki badań stały się znane był ksiądz - ojciec Ko., który podjął się eksperymentu przez okres dwóch lat. Z jego raportu nauczyłem się następującego: " Dziesięć lat temu byłem wyczerpany i chory na mnóstwo chorób. Cierpiałem na chorobę nerki, cukrzycę, powiększoną wątrobę, słabe płuca, śluzowe przekrwienie płuc, ekstremalne wieczorne poty, powracające bóle głowy, hemoroidy i rwę kulszową, tak mi to doskwierało, że często nie byłem w stanie wstać z krzesła. Do tego wszystkiego doszedł początek zapalenia zatok i łysienie.
    Surowe jedzenie, cały chleb pszenny, postne metody leczenia i powstrzymywanie się całkowicie od mięsa oczyściły moje ciało, i zostałem odmienioną osobą zdolną kochać życie i zdolną pracować. Jednakże moja delikatna natura jak również pewne osłabienie wątroby i nerek spowodowały, że musiałem kontynuować życie jak naturalnie tylko możliwe. Kiedy uświadomiłem sobie wskazówki zawarte w twoich badaniach, stopniowo zacząłem dostosowywać swoje czasy spania do twoich. Po dłuższym czasie eksperymentowania, w końcu doszedłem do wniosku, że z uwagi na moją słabą i wrażliwą naturę, czas snu pomiędzy 19:30, a 23:30 jest najbardziej wartościowy. Pracuję od 23:30 i jestem wstanie wypełnić wszystkie swoje obowiązki. W ciągu dnia mam trzy bardzo krótkie drzemki. Taki styl życia odpowiada bardzo mi odpowiada i mówią mi że bardzo zdrowo wyglądam. Jestem bardzo wdzięczny za twoje badania i w imieniu wielu cierpiących, proszę abyś nie przestawał w swoich staraniach. Niech Pan Bóg ci wynagrodzi.
    Niestety często nie mam możliwości pójścia spać o 19:00, ale mimo to cieszę się że moje nawyki spania się poprawiły."
    Ten raport, który przedstawiłem był znacznie skróconą wersją, został przesłany mi przez katolickiego księdza.
  5. Słynny szwajcarski przemysłowiec Dr. Ing. h.c. M.U. Schoop podążał za wskazówkami naturalnego snu jak to tylko było możliwe i zapewnia mnie w swoim liście, że "system jest rzeczywiście doskonały". Pośród innych rzeczy pisze: "Moja fizyczna i psychiczna sprawność znacznie się polepszyła, jestem zazwyczaj oceniany na przynajmniej 15 lat młodszego niż w rzeczywistości. Moim jedynym zastrzeżeniem jest to, że miałem 70 lat w momencie gdy zostałem poinformowany o twoim odkryciu. Twój system jest odkryciem pierwszego rozmiaru. Kiedy tylko odbiegam od zasad systemu mój nastrój, efektywność i samopoczucie od razu ulegają pogorszeniu. Gdy tylko udaje mi się ich przestrzegać, jestem zdolny wykonać wielką ilość pracy z humorem i z układem nerwowym w doskonałym stanie.
  6. Pan Wl., wciąż żywiołowy i zdrowy w wieku 71 lat, po tym jak przeczytał mój artykuł powiedział mi następującą rzecz: "To co odkryłeś w trakcie swoich badań ja zauważyłem 46 lat wcześniej w trakcie swoich własnych doświadczeń. W tym czasie byłem odpowiedzialny za rozliczanie konstrukcji rozległych budynków stanowych wliczając w to wypłatę wynagrodzeń dla wielu tysięcy robotników. Musiałem pracować do późna w nocy i wstawać o 8 rano. Praca stała się zbyt uciążliwa dla mnie i zaczęła zagrażać mojemu zdrowiu. Szczęśliwy moment nadszedł, gdy postanowiłem spać pierwszą część nocy i pracować przez drugą. Tak też zrobiłem. Teraz spałem od 20:00 do 23:00 i mój sukces był wspaniały. Mogłem teraz zająć się trudną i dużą ilością pracy, łatwo, przyjemnie i w zdrowiu pracować z wymaganą ogromną precyzją i odpowiedzialnością. W związku z moim doświadczeniem, chciałbym całkowicie potwierdzić rezultaty twoich badań. Nie mam i nigdy nie miałem patologicznych skłonności, zawsze cieszyłem się zdrowiem, ogromnym wigorem i nigdy nie cierpiałem na zapaści nerwowe. To co ci przekazuje nie jest oparte na iluzji, lecz na solidnych faktach."
  7. W sierpniu 1933 roku Pan H.P. z miasta K. w Austrii opisał swoje obserwacje w związku z jego własnymi doświadczeniami z naturalnym snem. Przytoczę je tutaj: "Kompletny brak zdolności do koncentracji na nauce w godzinach wieczornych zmusił mnie do spróbowania nauki rano. Ku mojemu zaskoczeniu to zdziałało cuda! Wstawałem wcześniej i wcześniej. Zwykle chodziłem spać o 18:30 i ustawiałem budzik na 2:30 w nocy. W pełni obudzony i świeży zaczynałem pracę albo gdy żadna na mnie nie czekała, zajmowałem się moimi ulubionymi przedmiotami i pozostawałem świeży jak pączek róży cały boży dzień."
  8. W maju 1936, Pan H., nauczyciel W.-N. w Austrii napisał: "Twoja metoda naturalnego snu była genialnym sukcesem w przypadku mojej 36 letniej żony. Miesiąc temu musiała zostać przeniesiona z lokalnego sanatorium do naszego domu przez ambulans, ale teraz 4 tygodnie później jest zdolna wykonywać wszystkie obowiązki domowe w całości. Nigdy nie myślałem, że tak szybka i zadziwiająca rehabilitacja jest możliwa."
    Początkowa ta niepełnosprawna kobieta szła spać o 19:00, ale zakłócenia wieczornej pory przesunęły ten czas na 20:15 i spała 7 godzin. Ten przypadek nie odnosi się bezpośrednio do naturalnego snu, ale ma wielkie znaczenie z medycznego punktu widzenia. Nauczyciel napisał także z własnego doświadczenia: "Twoja metoda naturalnego snu była bardzo korzystna dla mnie, gdyż my nauczyciele potrzebujemy wiele sił i nerwów."
  9. Dr. med. et phil. G. A. Tienes, lekarz pierwszego kontaktu i sanatorium w Bad Woerishofen, z którym miałem przyjemność długo korespondować, odwiedził mnie w Wielkanoc w Heidelbergu w celu odkrycia szczegółów moich badań i w celu zobaczenie się ze mną. Został jednym z moich najbardziej niestrudzonych i wiernych zwolenników. Poprosił o oryginalny materiał badawczy, zabierając go z powrotem ze sobą do Woerishofen i po poddaniu go szczegółowej analizie, natychmiast rozpoczął eksperymenty na sobie. Te potwierdziły, tylko swoją efektywność i przekonały go, że jest zniewalające, epokowe odkrycie i takie które będzie miało dalekosiężne konsekwencje. Moje wnioski były poprawne i niezawodne; naturalne prawa snu zostały w końcu odkryte. On sam, 59 letni był teraz gotów do nauki, ćwiczeń i być aktywnym 18 godzin dziennie ciesząc się pełnią zdrowia. Jego dieta składała się głównie ze świeżego wegetariańskiego jedzenia.
    Dodał, że jego pacjenci są wdzięczni mu za korzyści płynące z naturalnego rytmu snu, który jednak mógł być początkowo zastosowany we względny sposób. Nawet ta metoda okazała się niezwykle przydatna. Fachowe metody, jako przykład dla z jego własnym przypadku, pozwoliły mieć wielkie oczekiwania innym. Oczywiście, cała metoda leczenia musi być zrealizowana zgodnie z naturą i w profesjonalny sposób. Następnie powiedział, że naturalny sen zapełnił lukę w nauce leczenia i powinien wejść tryumfalnie do praktyki lekarskiej i teorii jako błogosławieństwo dla cierpienia ludzkości.
    Konieczność naturalnego snu jest odpowiednim przykładem nienaturalności naszego życia. W cywilizowanych krajach, ci, którzy są w pełni obudzeni są wyjątkiem; przeciętni ludzie są zmęczeni, senni, niespokojni, nie całkiem sobą, patologicznie drażliwi i niezdrowi ponieważ są nieszczęśliwi przez bycie uzależnionym od narkotyków i tabletek nasennych. To jest ich własna wina że często mają bardzo nienaturalny styl życia - wczesna część nocy, to jest przed nocny okres, wygaśnie w rekreacji, przyjemności i zakłóceniu spokoju zamiast podążać według potrzeby by pójść spać wcześnie. Potrzeba, która jest około 18 albo 19 godziny, jeśli tylko ktoś prowadzi aktywne życie i powstrzymuje się od substancji, które utrudniają naturalny snu. Oczywiście sen cywilizowanych ludzi nie może być bez wahania porównany z tym prymitywnych ludzi i jest poprawne to, że duży procent poddających się testom systemu Stoeckamanna, są "nerwowymi" typami.
    Ustaliłem także pozytywne efekty naturalnego snu w przypadku wielu podmiotów mających zdrowe nerwy.
  10. Katolicki ksiądz, zajmujący wysokie stanowisko w organizacji, wyraził swoje zdanie w ulotce wydrukowanej w 1936 roku: "Na wakacjach w tym roku dokonałem niesamowitego odkrycia. Podczas tych wakacji zacząłem stosować sen leczniczy. Praktykowałem ten sposób życia (naturalny sen) przez 5 miesięcy, podczas gdy byłem obładowany pracą, lecz nigdy nie byłem tak świeży i zdolny do życia jak od momentu tego odkrycia. To nie jest krótka terapia odmładzania. Sanatorium Steinach jest absolutnie niczym w porównaniu do tego.
    Cieszyłbym się jeśli szczególnie ci których zadania i obowiązki przerastają zasugerowali się tym co mówię, dlatego, że zyskaliby taką ilość czasu, o której nigdy nie śnili. Okaże się w praktyce!"
  11. Pracownik budowy, 28 letni H. Flossbeck, kawaler i samouk napisał w różnych
    publikacjach o swoim doświadczeniu z naturalnym snem. Przeczytajmy co napisał w "Wendepunkt" 4/1938 na stronie 204:
    "Byłem bezrobotny przez jakiś czas. W marcu ubiegłego roku dołączyłem do siły roboczej, z czego byłem niezmiernie zadowolony. Jednakże wkrótce zacząłem mieć obawy. Pytałem się czy jestem w stanie podołać wymaganiom nowego miejsca pracy. W przeszłości byłem zatrudniony tylko do lekkich robót, nie wymagających zbyt dużo fizycznej pracy. Teraz musiałem pracować po 9 godzin dziennie z kilofem i łopatą. Zmęczony i wykończony wracałem powoli do domu co wieczór.
    Podczas godziny zacząłem rozmyślać, że przecież tak dalej nie może być i muszę znaleźć jakieś rozwiązanie. Zapamiętałem artykuł napisany przez Profesora Stoeckmanna w wydaniu marcowym "Neuform-Rundschau". Mówiąc sobie, że dobry początek jest połową sukcesu, całkowicie poprawiłem swój codzienny harmonogram.
    Spałem od 19:00 do 23:30. Zasypianie było dla mnie proste, gdyż po całym dniu pracy byłem potwornie zmęczony. Gdy wstawałem przed północą, zaczynał się mój nowy dzień. Przede wszystkim brałem zimny prysznic poprzedzony głębokimi oddechami i przyjemną gimnastyką relaksującą moje ciało. Następnie natychmiast zaczynałem naukę, mając na nią czas do godziny 5 nad ranem. Czasem robiłem sobie półgodzinną przerwę.
    Utrzymywałem ten reżim do 1937 roku, to jest przez 8 miesięcy i teraz ciężko uwierzyć jak bardzo moja zdolność pracy się zwiększyła - zarówno fizycznie jak i psychicznie. Wciąż przychodzę zmęczony z pracy po dziewięciu godzinach, lecz nie jestem już wyczerpany. Pracuje 17-18 godzin dziennie, najpierw głową-psychicznie, a następnie ciałem-fizycznie. Cztery i pół godziny snu to wystarczająca ilość dla mnie, prowadzę bogate i interesujące życie.
    Dwa razy spróbowałem powrotu do poprzednich godzin snu, po to żeby sprawdzić jaki będzie tego rezultat. Po kilku dniach fizyczna i umysłowa świeżość pogorszyła się, razem ze zdolnością do koncentracji na pracy i ostatecznie także mój stan zdrowie zmienił się na gorszy. Moje ciało oczywiście potrzebuje naturalnego snu.
    Co ciekawe od czasu dostosowania się do naturalnego snu, zauważyłem, że mój sen jest głęboki i mocny. Drobne problemy z sercem i wyczerpanie nerwowe, na które kiedyś cierpiałem praktycznie całkiem znikły.
    Z mojego doświadczenia istotne jest aby budzić się ze snu samemu bez używania do tego celu budzika,* a przynajmniej nie używać go do momentu aż stale nie przesypiamy czasu pobudki.
    Od lat jestem już na diecie bez mięsa."
  12. Dr. med. Werner Tiegel, któremu zawdzięczamy wiele odnośnie rozwoju naturalnego snu, opublikował raport w "Kneipp-Blätter" nr 6/1936 o eksperymentach których się podjął na sobie, gdzie pośród innych rzeczy stwierdził: "Przystosowanie się było dla mnie trudne na samym początku. Podczas paru pierwszych dni uciekałem się do paru papierosów i filiżanek mocnej kawy aby walczyć z powracającym, pewnego rodzaju znużeniem. Niedługo jednakże, moje ciało przywykło do zmiany i mogłem zarządzać po trzykroć moją normalną ilością pracy.
    Znużenie zauważalne na początku eksperymentu, wkrótce szybko znikło. Nie jestem w stanie wyjaśnić jak pięknym uczuciem jest mieć 18 godzin produktywnej pracy. Początkowo pozwoliłem, aby mój czas wstawania został ustalony w sposób naturalny, wstawałem o 3 w nocy, potem o 2, następnie coraz wcześniej aż godzina 23:20 została osiągnięta bez użycia budzika. Po dwóch tygodniach ciężkiej pracy nie było śladów uczucia zmęczenia. Ktokolwiek spróbuje tego eksperymentu szybko doświadczy sukcesu i znacznej poprawy stanu zdrowia. Powstaje nowa prawdziwie obudzona rasa, dojrzała i gotowa do wielkich czynów."
    Dr. Tiegel podkreśla, że nerwowa bezsenność i zmęczenie doświadczone przez tych, którzy żyją w dużych miastach znika gdy tylko dokanamy zmiany na naturalny czas snu.
  13. W liście datowanym na 14 listopada 1940 roku pani doktor mówi o jej przemyśleniach odnośnie karmienia: "Myślę, że jest rzeczą złą karmić dzieci jeszcze raz o 22:00. Większość dzieci szybko zasypia o tej porze i większość matek zadaje sobie pytanie czy powinny budzić je o tej porze jeszcze raz. Dla wielu karmiących matek te późne godziny są stresujące, jednak przechodzą przez tylko po to by dać swoim dzieciom ten ostatni posiłek. Jakby to było gdybyśmy zasugerowali matkom by szły spać około 19:00 (czasu słonecznego) i cieszyły się snem dopóki dziecko ich nie obudzi? Bazując na swoim doświadczeniu byłoby to zwykle pomiędzy 1 a 2 nad ranem."
  14. Dr. med. et phil. Tienes napisał do mnie 29 lutego 1944 roku: "Zapytałeś mnie o medyczną opinie na temat systemu naturalnego snu, którą odkryłeś i która ja przepisywałem pacjentom w trakcie swojej praktyki przez 9 lat.
    Moje doświadczenie z naturalnym snem, snem przed północą było najlepsze z możliwych. Po krótkimi okresie dostosowania, inwalidzi - zwłaszcza ci którzy cierpieli z powodów nerwowych i chorób krążenia, ale którzy mogli jeszcze chodzić tak bardzo przyzwyczaili się do naturalnego czasu snu, że wraz ze wzrostem ich siły woli wstawanie stało się dla nich stosunkowo proste.
    .............................................................
    * Odnośnie budzików: Przyjemne budzenie bez budzika jest fundamentalnym celem do osiągnięcia. Budzik może być jednak cenną pomocą, kiedy ciągłe przesypianie czasu pobudki musi zostać przezwyciężone. Jest także przydatny, gdy praktykujący naturalny sen jest zmuszony iść spać kilka godzin później niż normalnie przez kilka dni z powodu zewnętrznych okoliczności. Z powodu pozytywnego wpływu zwyczaju, można wciąż ograniczyć okres snu do pięciu godzin za pomocą budzika bez zauważalnego zmęczenia w ciągu dnia. Ci którzy nie są w stanie budzić się bez budzika podczas praktykowania naturalnego snu muszą robić coś w niewłaściwy sposób np.: stosują nieodpowiednią dietę, śpią w hałaśliwym miejscu albo w miejscu zbytnio oświetlonym albo zatruli swoje ciało toksycznymi substancjami itp.
    Wydawca


    Byli oni nawet wstanie podjąć się prostych, użytecznych czynności, po prostu zająć się czymś albo pomimo tego że wciąż było ciemno wychodzić na zewnątrz zaczerpnąć świeżego powietrza. Dlatego też wiara w siebie, chęć bycia zdrowym i świadome stosowanie się do zaleceń lekarza znacznie zwiększyło zarówno zdrowie pacjentów jak i wiarę w życie.

    Korzyści są zadziwiająco duże w szczególności dla tych, którzy są wycieńczeni, cierpią na nerwowe choroby albo zapaści, problemy z sercem i krążeniowe, /..../ cierpią na bezsenność, ponieważ naturalne życie i potrzeba leczenia są pobudzone. Często wewnętrzne pragnienie życia i leczenia się jest zwiększone poprzez fundamentalne zrozumienie, że to jest naturalna droga życia, co ułatwia zadanie lekarzowi. Jeżeli system jest stosowany odpowiednio nie ma żadnych skutków ubocznych. Mogę to stanowczo potwierdzić po tym jak obserwowałem kilku tysięcy inwalidów. Osobiście miałem najlepsze doświadczenia z naturalnym snem i przekonałem wielu kolegów do jego korzyści."





 
3. EKSPERYMENTY I DOŚWIADCZENIA INNYCH